Czytamy o ludziach w dramatycznej sytuacji życiowej. Reagujemy emocjonalnie. Czasem przebiega nam myśl: „Jakie to szczęście, że mnie to nie spotkało”. Ale są tacy, którzy swą wdzięczność przekuwają w czyn. Zaledwie kilka dni temu serwis ChSCh opisywał wstrząsającą historię pani Doroty ze Swarzędza, której życie nie szczędzi ciosów. Pomocną dłoń wyciągnęli do niej wolontariusze z poznańskiej filii Chrześcijańskiej Służby Charytatywnej (ChSCh).
Przypomnijmy. Córka pani Doroty w wyniku porażenia mózgowego nie widzi i nie chodzi. Dwudziestoośmioletnią dziś kobietą od urodzenia opiekowali się rodzice. Przebyty zawał serca pani Doroty i choroba nowotworowa jej męża zmusiły ich do szukania pomocy.
Tej udzieli przede wszystkim rodzina. Mieszkający w Chodzieży krewni pani Doroty podjęli się opieki nad jej córką. Rodzice nie są jednak w stanie pokryć kosztów specjalistycznego transportu.
– Próbujemy pomóc w załatwieniu transportu chorej – mówi wolontariuszka Lena Gerke. – Dla pani Doroty ze Swarzędza już mamy kilka worków pościeli i ręczników. Równocześnie mamy wielką prośbę o pomoc w uzyskaniu materaca przeciwodleżynowego, śpiwora dla leżącej chorej oraz podobnej karimaty.
W głosie pani Leny słychać głębokie zatroskanie. Opowiada, jak inna wolontariuszka ChSCh po wizycie u pani Doroty wróciła zdruzgotana: „Tam działanie jest potrzebne natychmiast! Teraz ta kobieta właściwie ze wszystkim zmaga się samotnie” – mówiła.
Wolontariusze proszą o kontakt wszystkich, którzy mogą pomóc.
Kontakt może być osobisty – w siedzibie filii ChSCh (ul Zeylanda 11) od poniedziałku do piątku, w godzinach 9-13 lub telefoniczny, z panią Leną – tel. 61 847 59 78.
Czytaj o projekcie ChSCh Bądź Solidarny w Potrzebie.
Złóż dar na działalność dobroczynną.
Serwis Informacyjny ChSCh